Ranking polskich i zagranicznych marketów drogeryjnych
2010/10/11 11:20:00
Najbardziej pomocni okazali się Czesi, o aspekty wizualne najlepiej dbają Węgrzy, a w budowaniu lojalności przodują Słowacy - do takich wniosków doszli tajemniczy klienci, którzy na zlecenie firmy ISC przeprowadzili 172 wizyty w największych, polskich i zagranicznych, marketach drogeryjnych. Polska w klasyfikacji generalnej zajęła dopiero 4 miejsce wyprzedzając tylko dwa inne kraje.
Klienci coraz częściej wybierają specjalistyczne markety drogeryjne szukając nie tylko bogatej oferty produktowej, ale także możliwości odbycia fachowej konsultacji z wykwalifikowanym personelem. Właśnie dlatego jakość obsługi w tego typu miejscach wydaje się być jednym z najważniejszych czynników decydujących o dokonaniu zakupu i powrocie klienta w przyszłości.
W maju 2010 roku tajemniczy klienci działający na zlecenie międzynarodowej firmy badawczej INTERNATIONAL SERVICE CHECK (ISC) odwiedzili największe i najbardziej znane markety drogeryjne zlokalizowane w sześciu krajach Europy Środkowej: Polsce, Bułgarii, Rumunii, Czechach oraz na Słowacji i Węgrzech. Ocenie poddano jakość obsługi, postawę, zachowanie i zdolności sprzedażowe pracowników (w tym obsługę przy kasie), a także umiejętność dobrania produktów do indywidualnych potrzeb i oczekiwań klientów. Sprawdzono także czy pracownicy podejmują działania nastawione na budowę lojalności, oceniono wygląd, czystość i porządek na terenie obiektów oraz prezencję pracujących tam osób.
Pod lupę wzięto 27 sieci, w tym aż osiem (DM, Fann Perfumerie, L'Occitane (en Provence), Marionnaud Parfumeries, Rossmann, Schlecker, Sephora, Yves Rocher) przebadano w ujęciu międzynarodowym. W Polsce testom poddano także sieci Aster, Estée Lauder, Inglot, Natura, Organique, Superpharm, The Body Shop oraz Vipera. W sumie przeprowadzono 172 wizyty, po 4 badania w każdej z sieci, z czego na Polskę przypadły 52.
Ze względu na specyfikę badania 96,5% badaczy wybranych przez ISP stanowiły kobiety. Najliczniejszą grupą były osoby z przedziału wiekowego 25-35 lat (ogółem - 59,9%, w Polsce - 71,2%), następnie 36-45 lat (ogółem - 16,3%, w Polsce - 5,8%). 16,3% (w Polsce - 19,2%) badających były osoby poniżej 25 roku życia, natomiast 7,6% ( Polsce 3,8%) to osoby w wieku powyżej 46 lat.
Podsumowując wizyty testowe klienci wypełniali ankiety składające się z 59 pytań podzielonych na cztery kategorie: wygląd, prezentacja towaru, pomoc i doradztwo, budowanie lojalności klienta.
Po czym poznać personel drogerii?
Pierwszą z ocenianych kategorii był wygląd - tutaj pod lupę wzięto zarówno czystość i porządek na zewnątrz i wewnątrz sklepu, jak i prezencję zatrudnionego personelu. Podobnie, jak w przypadku wcześniejszych badań zrealizowanych przez ISP i w tym kategoria oceniająca aspekty wizualne wypadła najkorzystniej. Średni wynik dla wszystkich krajów wyniósł 89,3%, w Polsce - 88,2%. Prawie wszyscy polscy klienci uznali wnętrze sklepów oraz ich wyposażenie za zadbane - aż 96,5 punktów procentowych (ogółem we wszystkich krajach - 96,9%). Najsłabszym elementem w wyglądzie wewnętrznym placówek okazała się czystość i porządek podłóg oraz wykładzin (ogólny wynik - 93,6%, w Polsce - 92,3%).
- Podłogi w sklepie przy wejściu były czyste. Gorzej natomiast wyglądały podłogi wewnątrz sklepu. Przy półkach z fluidami oraz lakierami widać było ślady tych kosmetyków, na podłodze widać było ślady wody. Najgorzej prezentowały się półki z fluidami. Były zakurzone, ze śladami tychże kosmetyków - taki komentarz można było wyczytać w jednej z polskich ankiet podsumowujących wizytę.
Dużo gorszy wynik uzyskano w podkategorii dotyczącej wyglądu i prezencji personelu - ogółem 84,3%, w Polsce jedynie 82,6%. Klienci skarżyli się, że brak strojów firmowych czy nawet identyfikatorów utrudniał rozpoznanie personelu wśród osób przebywających na terenie sklepu - 55,8% w skali całego badania, 59,6% w Polsce.
Nisko oceniono także efekt pierwszego wrażenia, jaki budzili pracownicy marketów. Na pytanie "Czy pracownicy robili ogólnie wrażenie życzliwych i pomocnych?" pozytywnie odpowiedziało 82% klientów, przy czym w Polsce jedyne 76,9%.
- Obie panie zajęte były zdejmowaniem produktów z półek i regałów znajdujących się za ladą, które są po terminie przydatności lub mają krótki jego termin. Były tym tak zaabsorbowane, że prawie wcale nie zwracały uwagi na klienta.
W kategorii "Wygląd" najlepszy wynik uzyskały Węgry (95,3% możliwych do uzyskania punktów), tuż za nimi uplasowały się Czechy (91,9%) oraz Słowacja - 89,1%. Jak podaje INTERNATIONAL SERVICE CHECK średnia w tej kategorii wyniosła 89,3% usatysfakcjonowanych respondentów. W Polsce do czołówki zakwalifikowały się dwie drogerie - L'Occitane (en Provence) ze 100% wynikiem oraz Sephora - 99%.
Brak cen i puste półki nie zachęcają do zakupów
Kolejna z kategorii dotyczyła prezentacji sprzedawanych produktów i, podobnie jak "Wygląd", uzyskała wysoki wynik - 90,7% w skali całego projektu, przy czym zaledwie 85,8% w Polsce. Najlepszy wynik w kategorii "Prezentacja produktów" uzyskały ex aequo Rumunia oraz Węgry - 96,8%, z kolei trzecie miejsce przypadło Czechom (93,1%). Średnia dla wszystkich krajów wyniosła 90,7%. W Polsce najlepsze pozycje osiągnęły ex aequo placówki L'Occitane (en Provence), The Body Shop oraz Inglot z wynikiem 100%.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »